Porażka czy sukces w nauce języków obcych?

Agata Gorzelana-Weinstok Porażka czy sukces w nauce języków obcych
Agata Gorzelana-Weinstok Sukces czy porażka w nauce języków obcych

Czasami zadajemy sobie pytanie: Czy ta nauka ma sens?

Ostatnio przeprowadziłam długą rozmowę z jedną z moich pilnych Słuchaczek. W swojej pracy coraz częściej napotyka cudzoziemców, którym musi udzielić informacji a nierzadko i pomocy w języku angielskim. Świetnie sobie daje radę (efekty są okupione wytrwałą, systematyczną pracą nad językiem). Jest praktycznie jedyną osobą w całym oddziale pomimo wieku 50+, która skutecznie dba o zagranicznych gości odwiedzających nasze miasto Poznań. Ostatnio jednak natrafiła na osobę, której nie mogła początkowo w ogóle zrozumieć. Podłamała się zwłaszcza, że incydent ten poprzedzała kilkudniowa intensywna samodzielna praca nad językiem. Przebiegła jej przez głowę myśl: Czy ta nauka ma sens? Mimo, że ostatecznie porozumiała się z gościem i pomogła mu, czuła się nieusatysfakcjonowana. Podzieliła się ze mną swoją historią.

Co ustaliłyśmy?

Ustaliłyśmy, że:

  1. Taka sytuacja jak ta wyżej opisana, przydarza się mojej Klientce max. raz na kilkadziesiąt przypadków. Czy może być jakimkolwiek przesądzającym wyznacznikiem?
  2. Badania jednoznacznie pokazują, że ludzie rozpamiętują silniej niepowodzenia i negatywne doświadczenia niż te pozytywne. Nasze emocje zakłamują faktyczny obraz.
  3. W języku ojczystym też czasami nie rozumiemy drugiego człowieka – być może druga osoba mówi niewyraźnie albo używa żargonu (różnica pokoleń); bądź też jej komunikat może być zwyczajnie chaotyczny. Do tego dochodzą jeszcze różnego rodzaju dialekty, akcenty czy wada wymowy. Rozmówca mojej Klientki pochodził z Hiszpanii. Akcent mógł więc być niełatwy w odbiorze, zwłaszcza przy pierwszym podejściu.
  4. Badania pokazują, że aby przyzwyczaić się do innego akcentu (czytaj: przestawić się, oswoić i zrozumieć) potrzebujemy ok. dwóch tygodni. 
  5. Droga do sukcesu (czy to do nauki języka angielskiego czy na szczyt kariery w biznesie) MUSI być okupiona mniejszymi i większymi upadkami. To od nas zależy jak upadniemy. Możemy upaść do przodu (fall forward) – wtedy upadek zaprowadzi nas dalej, bo wyniesiemy z niego odpowiednią lekcję. Możemy też upaść do tyłu (fall backward), tj. nie będziemy robić postępów lub co gorsza poddamy się. Kiedy mówimy o postępie, zapominamy, że czasami musimy zrobić pięć kroków w tył, żeby kontynuować naszą podróż do celu.
  6. Moje motto brzmi: “Self-doubt, fear and failure are a normal way to your success”. W wolnym tłumaczeniu: zwątpienie, strach i porażka to całkowicie normalna (i jedyna tak naprawdę) droga do Twojego sukcesu. To od Ciebie zależy, czy się otrząśniesz, podniesiesz i ruszysz dalej uznając porażkę za coś wręcz zbawiennego, uwalniającego i przenoszącego na dalsze wyżyny. Mój mentor John C. Maxwell, (u którego będę się certyfikować w marcu w Orlando) uznany za eksperta nr 1 w przywództwie twierdzi, że właściwe podejście do przykrych doświadczeń ogromnie sprzyja rozwojowi.
  7. Jeśli nie robisz błędów w przypadku języka angielskiego, to oznacza, że w ogóle nie mówisz. Wszyscy popełniamy błędy. Nie chcę liczyć moich błędów stylistycznych w języku polskim kiedy mam okazję wypowiadać się w przypływie większych emocji.
  8. Najważniejszy jest silnie obrany kierunek z wizją, determinacja oraz regularna praca. 
  9. Nasze przekonania o tym, co umiemy a czego nie, mają władzę nad nami. To oznacza, że jeśli uwierzymy, że nie nadajemy się do nauki języków, to tak właśnie będzie. Skupianie się na tym kim nie jestem i czego nie umiem bywa stresujące i paraliżujące. W psychologii mówi się o tzw. efekcie potwierdzenia. Jest to tendencja do preferowania informacji, które potwierdzają nasze wcześniejsze oczekiwania. Ja sama odkryłam niedawno (podczas naszych spotkań LC MasterMind) jak bardzo ogranicza mnie myślenie, że nie umiem być i nie jestem sprzedawcą ani marketerem. Takie myślenie spowodowało zwykły brak działania z mojej strony, swoistą bierność w tej materii. Wykorzystywałam je jako wymówkę: przecież nie lubię, nie umiem i nie nadaję się do tego…

Jakie są najważniejsze składowe w nauce uwieńczonej sukcesem?

Na szczęście moja Klientka ma dużo samozaparcia; nieustannie i samodzielnie wyszukuje okazje do rozmowy w języku angielskim. Niektóre osoby rozpoznają ją już jako osobę swobodnie komunikującą się w tym języku. Co więcej, w miejscu jej pracy podchodzą tylko do niej, prosząc o wsparcie. Mimo, że efekty ciężkiej pracy są często oczywiste dla osób postronnych, czasami porażki przysłaniają nam faktyczny obraz sytuacji. Determinacja, konsekwencja i świadomość wyboistej drogi, którą obraliśmy to słuszna postawa skazana na sukces.

Mój apel

Mój apel w tym poście sprowadza się do banalnej rady. „Nie bój się potknięć” – one mają Cię wzmocnić i pokazać tylko, że idziesz we właściwym kierunku! Dla mnie zmiana podejścia do „porażki” diametralnie zmieniła moje działania: stałam się śmielsza i bardziej proaktywna. Uwolniłam się od lęku przed upadkiem i popełnianiem błędów. Poczułam, że mogę więcej czego życzę również i Tobie. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2016 Projekt i wykonanie Studio Leopard. Ikony ze strony Freepik